Produkty
Tarcze i klocki hamulcowe Steinhof. Test na 10 tysięcy kilometrów
Przez
Sześć miesięcy temu, w listopadzie zeszłego, roku zaszła potrzeba wymiany klocków i tarcz hamulcowych w moim samochodzie. Podczas zmiany opon na zimowe mechanik stwierdził, że to już najwyższa pora. Jeżdżę Peugeot 307 Hatchback I 1.6 HDI. I jak do tej pory zestawem, na którym hamowałem był zestaw od firmy ATE. Jak się okazało po rozebraniu układu, tarcze były znacznie bardziej zużyte niż dopuszczalna norma 2 mm. Nie mogłem narzekać na jakość hamowania przy ich użyciu, jednak od pewnego czasu dało się odczuć ich słabsze działanie i wspomniany już nieprzyjemny odgłos. Mając na uwadze bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników ruchu, nie można było już dłużej zwlekać.
Zanim zdecydowałem się na zakup konkretnego zestawu, który miał mi posłużyć do wymiany, wzdłuż i wszerz przeczytałem fora internetowe i starałem się zasięgnąć jak najwięcej opinii wśród znajomych i mechaników. To oczywiście poskutkowało tym samym co pytanie o polecenie dobrego lekarza… Okazało się, że ile osób tyle opinii. Decyzję trzeba było podjąć, kierując się rozsądkiem i chęcią sprawdzenia nieznanego mi osobiście produktu, postawiłem na polską firmę Steinhof. Opinie jak zawsze podzielone. Pomyślałem, że warto wesprzeć nasz rodzimy rynek motoryzacyjny a i cena zestawu tarcz i klocków okazała się bardzo przystępna. Szczerze powiedziawszy podejrzanie przystępna… Byłem ciekaw stosunku ceny do jakości.
Tutaj kilka informacji zaciągniętych ze strony producenta, który twierdzi, ze jego klocki charakteryzują się niskim zużyciem podczas eksploatacji i minimalnym zużyciem tarcz. Długie docieranie nie jest konieczne, dzięki stabilnemu współczynnikowi tarcia już od początków użytkowania. Eliminacja hałasu czy drgań, dzięki zastosowaniu nakładek antywibracyjnych. I tak dalej, i tak dalej.. Można znaleźć jeszcze kilka informacji, które zachwalają produkty firmy i które postanowiłem poddać w wątpliwość testując je w swoim samochodzie.
Po zakupieniu całego zestawu, który kosztował mnie niespełna 230 zł już z przesyłką zabrałem się za wymianę. Ponieważ jestem mechanikiem amatorem sprawiło mi to dużo przyjemności i niewiele trudności. Komplet narzędzi i kluczy, szczotka druciana i zabrałem się za pracę. I tutaj taka mała uwaga, przy wymianie tarcz i klocków hamulcowych trzeba pamiętać o oczyszczeniu miejsca styku tarczy z piastą i nasmarowaniu tylnej ścianki klocka i prowadnic pastą, którą znajdziemy w zakupionym zestawie.
Komplet został wymieniony na początku roku w styczniu 2017 roku. Zamontowane części to tarcze i klocki hamulcowe Steinhof. Przebieg samochodu wynosił 178 456 km. Opony zimowe kupione rok wcześniej to Continental 195/65/15.
Chociaż producent klocków tego nie wymaga, starałem się dotrzeć nowo zamontowane części hamując ostrożniej i delikatniej niż zwykle. Do sposobu hamowania wagę przywiązywałem przez dystans około 250 km. To, co zwróciło moją uwagę to bardzo dobra siła hamowania i szybsza reakcja pedału hamulca na jego naciśnięcie. Samochód hamował równo i pewnie. Pierwsze kilka kilometrów dało się słyszeć delikatny pisk spod kół podczas hamowania, ale po przejechaniu kolejnych odgłos ustąpił. Chcą być pewien efektów, po około dwóch miesiącach postanowiłem wykonać test hamulców w stacji kontroli pojazdów, który wykazał, że siła hamowania jest równomierna po obu stronach osi.
Wciskanie pedału hamulca „do spodu” odbywało się nie raz, nie dwa i za każdym razem udowadniało wysoką skuteczność układu hamulcowego. Tutaj zdecydowanie należy zgodzić się z producentem, który twierdzi, że z jego klockami zahamujemy na czas. Droga hamowania przy dobrych warunkach atmosferycznych, czyli suchej i względnie gładkiej nawierzchni bitumicznej wyniosła: 24 m, natomiast kiedy nawierzchnia była mokra było to: 35 m. Niestety nigdy nie sprawdziłem drogi hamowania z poprzednim zestawem tarcz i klocków, ale nie pamiętam, żebym miał z nimi jakiś problem czy narzekał na zbyt długie czy wolne hamowanie.
Na sprawdzenie stopnia zużycia klocków i tarcz przyszła pora podczas wymiany kół z zimowych na letnie. Zima tego roku nie odpuszczała, śnieg w maju, dużo pracy i tak zleciało aż do 5 maja zanim się za to zabrałem. Zatem niespełna 6 miesięcy i 9 873 tysiące kilometrów później, to co zastałem po zdjęciu kół było bardziej niż zadowalające.
Klocki bardzo dobrze radzą sobie z wysoką temperaturą o czym świadczy złuszczenie farby tylko w miejscu styku z tarczą. Powierzchnia tarczy wciąż gładka, bez wżerów, zużycie tarczy właściwie niezauważalne o czym świadczy zewnętrzny rant tarczy. Szczegółowe pomiary z suwmiarką wykazały minimalne zużycie tak klocka: 1,2 mm jak i tarczy: 0,2 mm. Przy pomiarach klocków brana pod uwagę była tylko warstwa cierna. Klocek zewnętrzny miał nieco większą grubość. Do pomiaru tarczy użyłem specyfikacji producenta, ponieważ nie zmierzyłem ich przed założeniem. Wygląda na to, że ich żywotność będzie całkiem przyzwoita.
Zestaw od Steinhofa używany wprawdzie dopiero sześć miesięcy, jednak mam co do niego naprawdę dobre przeczucia, potwierdzone pomiarami. Jeśli klocki i tarcze będą się zużywać równomiernie, spokój z wymianą hamulców na dłuższy czas. Zestaw tarcz i klocków od tego samego producenta był bardzo dobrym pomysłem, badanie techniczne wykonane po zmianie kół potwierdziły równą siłę hamowania obu kół. Hamowanie na drodze również nie pozostawia nic do życzenia. Zdecydowanie był to dobry wybór, choć test nie jest zakończony. Tarcze i klocki codziennie wystawiam na próbę. Kolejna relacja za 6 miesięcy.
brak odgłosów
droga hamowania
użytkowania
brak wad
Więcej o zestawach hamulcowych możecie przeczytać tutaj.
Artykuły powiązane:
Związany z firmą od jej założenia. Przeszedł przez wszystkie działy, od biura obsługi klienta przez dział reklamy aż do magazynu, czyli serca naszej firmy. Praca w ciągłym ruchu sprawia mu najwięcej satysfakcji, dlatego w magazynie czuje się jak ryba w wodzie. W wolnym czasie pasjonat jednośladów, tych nienapędzanych mechanicznie.