Przyłącz się do nas

Samochody elektryczne, co warto wiedzieć. Część 2

samochody elektryczne, ładowanie akumulatora o coraz większym zasięgu, Jednak ciągle słaba infrastruktura stacji ładowania.

Wiadomości

Samochody elektryczne, co warto wiedzieć. Część 2

Następnym wartym wspomnienia jest Nissan LEAF, który już bardziej futurystyczny w swoim wyglądzie, wciąż zlewa się z otoczeniem swoich spalinowych towarzyszy drogi. Jest najlepiej sprzedającym się autem elektrycznym, jeździ nim już 260 000 użytkowników dróg.  Nie należy do najmniejszych, posiada sporo gadżetów jakim niebywale jest klimatyzacja sterowana z poziomu naszego smartfona. Wykorzystując aplikację opracowaną przez producenta możesz sprawdzić swoją historię jazdy, zaplanować trasę, a nawet zobaczyć, jak Twoja wydajność plasuje się na tle osiągnięć innych właścicieli Nissanów LEAF. Niestety jego cena znacznie różni się od ceny francuskiego kolegi, za wersję 24 kWh zapłacimy 128 tys. zł, natomiast wersja 30 kWh 147 750 zł lub 158 250 zł. Cena zależy od wyposażenia. To idealnie oddaje stereotypową wizję samochodów elektrycznych. Do miasta, zgrabny, mały i drogi. Jego prędkość maksymalna to 145km/h. Czas ładowania baterii to w przypadku Nissana LEAF około 8 godzin, mówimy tu o ładowaniu „pustej” baterii o pojemności 24kWh .

Ze względu na różne metody ładowania i różny poziom zużycia akumulatora w momencie podpięcia do ładowania, czas regeneracji baterii zmienia się. Podane tu dane są danymi ze strony producenta, dotyczą ładowania w warunkach domowych. Tutaj również mamy możliwość, za dodatkową opłatą, zaopatrzyć się we wtyczki do szybkiego ładowania, co skraca nam czas oczekiwania na pełną baterię do około 5 godzin. Japończycy ujawnili ostatnio zdjęcie nowej generacji LEAF’a, które ukazuje przedni reflektor wykonany w LEDowej technologii. Pojazd zostanie zaprezentowany we Frankfurcie we wrześniu 2017 roku podczas salonu samochodowego. Jak dotąd ujawniono tylko, że będzie potrafił samodzielnie poruszać się po autostradach. Ciekawe jakie jeszcze niespodzianki czekają na nas w nowym Nissanie.

Nissan Leaf elektryczna propozycja o dobrym zasięgu. Popularna i w przyzwoitej cenie, jak na samochód elektryczny.Nissan Leaf

Ostatnim w naszym rankingu będzie BMW i3. Na pewno dość dziwne w swoim wyglądzie. I najdroższe. Mówimy tu jednak o niemieckim koncernie, a tutaj za jakość zawsze trzeba zapłacić. I taki wydatek w tym przypadku zdecydowanie się opłaca. Stosunek zasięgu rośnie proporcjonalnie do ceny.

Podążając w zgodzie z rozwojem technologicznym nasze elektryczne BMW i3 w połączeniu z naszym smartfonem czy Smart Watchem będzie informowało nas o poziomie naładowania baterii i zasięgu jaki pozostał nam do przejechania. W trakcie podłączenia do stacji otrzymamy informację o przebiegu ładowania. Jego bagażnik jest całkiem przyzwoitych rozmiarów. Dostępne w dwóch wariantach, o zasięgu jazdy w normalnych warunkach, 130 km, za 153 700 tysiące i droższy wariant 159 000 zł, na którym ujedziemy 200 km. BMW daje nam również możliwość zakupienia wersji z dodatkowym, dwucylindrowym silnikiem spalinowym co zwiększy cenę o około 20 tysięcy złotych. Z Range Extenderem przejedziemy o kilkadziesiąt kilometrów więcej. Prędkość maksymalna to 150 km/h. Czas ładowania naszego akumulatora, do 80%, to w zależności od pojemności naszej baterii, od 6 do 8 godzin.

W standardzie dostaniemy 19 calowe opony, a „setkę” osiągniemy w 7.2 sekundy. Wnętrze BMW i3 wykonane jest z przetworzonych surowców, np. butelek PET poddanych recyklingowi, dzięki czemu jest to auto jeszcze bardziej przyjazne środowisku. Mnóstwo gadżetów, ułatwień i udogodnień sprawia, że stosunek ceny do otrzymanego produktu aż tak bardzo nie odpycha. Zapraszamy na oficjalną stronę BMW i obejrzenie prezentacji elektrycznego przedstawiciela tej marki.

BMW i3

Jak widać, dla chcącego i raczej zamożnego, nic trudnego. Chcesz jeździć „elektrykiem”, proszę bardzo. Jednak należy liczyć się z pewnymi różnicami w porównaniu z samochodami o napędzie spalinowym, mianowicie np. dystans jaki przejedziemy na jednym ładowaniu baterii jest zależny od wielu czynników: indywidualnego stylu jazdy, ogrzewania lub klimatyzacji, temperatury zewnętrznej czy warunków trasy, po której się poruszamy.

Chwileczkę, czy te same czynniki nie mają wpływu na ilość spalanego paliwa w naszych tradycyjnych silnikach? Otóż oczywiście, że mają. Jednak przy samochodach elektrycznych należy nauczyć się umiejętnie planować i kontrolować zużycie akumulatora ze względu na wciąż jeszcze dość krótki zasięg do przejechania na jednym ładowaniu. Przydaje się to kiedy w chłodny zimowy poranek, jadąc szybciej niż zwykle, spóźnieni do pracy, pomimo w pełni naładowanej baterii przejedziemy tyle, co na rezerwie w samochodzie z silnikiem spalinowym 😉  do pracy dojedziemy, ale gorzej z powrotem. To oczywiście żart, jednak nie do końca przesadzony. To nie wybór samochodów pozostawia wiele do życzenia tylko infrastruktura, której, oprócz większych aglomeracji, w naszym kraju brak.

Zmiany idą jednak w dobrym kierunku. Tak pod względem technologicznym i coraz szybszym postępem w produkcji silników elektrycznych jak i w kwestiach ułatwiających życie właścicielom tychże pojazdów. Będziemy się tym zmianom uważnie przyglądać. To w końcu dbałość o naszą planetę i standard naszego życia w przyjaznym nam otoczeniu powinny być naszym priorytetem. Nie zapominajmy jednak, ze rozbudowa sieci elektrowni czy produkcja a następnie utylizacja zużytych akumulatorów nie będą bez wpływu na nasze środowisko. Dlatego tym baczniej należy śledzić rozwój technologiczny w tej dziedzinie. My będziemy to robić na pewno.

Kontynuuj czytanie

Absolwentka filologii romańskiej, swoją wiedzę w zakresie haków i bagażników przekazuje naszym francuskojęzycznym klientom. Zawsze cierpliwa i uśmiechnięta. Prywatnie pasjonatka tenisa ziemnego i biegania - wspólnie z koleżanką po fachu, Joanną, często bierze udział w zorganizowanych biegach.

Dodaj komentarz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej wpisów w kategorii Wiadomości

Do góry